Bombastica Naturalis / Autor: Iban Barrenetxea / Wydawnictwo Tekturka

Recenzja: Anna Kaszuba-Dębska



Mam w ręku książkę z namalowaną na okładce gmatwaniną roślin, przenikających się gałązek, liści, pędów, owoców i kwiatów. Tytuł: „Bombastica Naturalis”. Zanim zaglądnę do środka, odwracam ten retro-zielony obiekt, i w nocie umieszczonej na tylnej stronie okładki, czytam: „Książka dziwna, niepowtarzalna i… jedyna w swoim botanicznym rodzaju. Oto wielki botanik-wynalazca Bombastus Cymbalin stwarza nowe, niezwykłe gatunki roślin: gruszę aerostatyczną, której dojrzałe owoce nie spadają na ziemię, lecz unoszą się w powietrzu; bawełnę skarpetnik, z której wyrastają gotowe już skarpety; czy bukszpan labiryntnik, tworzący labirynt, którego nie da się przejść dwukrotnie – gdy zechcesz spróbować drugi raz, labirynt nie będzie już taki sam.

Bombastus twierdzi, że najważniejsza z nauk to nauka o roślinach, bo przecież z roślin zrobiona jest nawet książka, którą trzymasz w ręku, drogi czytelniku! Ale… nie bierz jej zbyt poważnie!”

Zachęcona, zaglądam do środka… i co widzę?

Ilustracje niemal rodem z baśni o Alicji z Krainy Czarów. Wysmakowane w kompozycji, formie i kolorze. Inspirowane klasyczną sztuką ilustracji. Nie często stosowaną przez współczesnych artystów. Rzec więc mogę: Fantastiko-Bombastiko! Bo to klimat i styl ilustrowania szalenie intrygujący i piękny. Domy, kamienice, ogrody rysowane są tu niemal realistycznie, za to postacie ludzi i zwierząt przyjemnie zniekształcone. Widzę na kolejnych stronach elegancko zabawnych dżentelmenów w perukach i melonikach oraz ubrane w strojne suknie damy. Cofam się do strony tytułowej by sprawdzić, kto jest autorem tych cudacznych obrazków, bo nie da się ukryć, że zdecydowanie grają w tej książce pierwsze skrzypce. Jak się okazuje, zarówno ilustracje, jak i tekst, to dzieło tego samego twórcy, hiszpańskiego artysty Iban’a Barrenetxea.

 

 

Po pierwszych zachwytach i kontemplacji tej fantastycznej warstwy ilustracyjnej, zaczytam czytać i poznawać kolejne zawarte w książce historie z zawartością sporej nuty absurdu.

Z przedmowy do pierwszego wydania Bombastica Naturalis, datowanego według tejże publikacji na 19 września 1810 roku, napisanej przez słynnego doktora, botanika i filozofa przyrody Bombastusa Cymbalina, dowiaduję się, że niegdyś „straszny czarownik Złowromir nie miał nic innego do roboty, chętnie przemieniał mężczyzn, kobiety – a nawet dzieci! – w rośliny. I na odwrót.”

 

 

Hm. Po przeczytaniu takiego wstępu pomyślałam, że zapowiada się całkiem ciekawa lektura.

A dowiaduje się tu, że czarodziej Złowromir (i jego magia) stał się przyczyną późniejszych przedziwnych wydarzeń. Siał strach pośród ludzi, ptaków, zwierząt i roślin nieprzewidywalnymi czarami, które nie koniecznie były nieudane, czego dowodem jest właśnie niniejsza publikacja opisująca nowe gatunki botaniczne, powstałe w wyniku Złowromirowej magii. A wśród nich należy wymienić najciekawsze obiekty:

- czarującą odmianę akantu - Acanthus columnata,

- rozrastający się bujnie w kształt labiryntu krzew Buxus Labyrinthus,

- wyrastająca z ziemi w kształcie karety dynia Cucurbita currus,

- Dendrocalamus calamus, czyli bambusowa wędka „roślina nader wytrzymała i giętka”,

- Egeria periscopica, moczarka peryskopowa,

- Fraxinus navicula, „drzewo o nasionach szczególnego kształtu” przesuwające wodę i popychające łodzie,

- Gossypium calceatus, czyli rosnące bawełniane skarpetki,

- Heliantus calidarium, słonecznik o właściwościach kolektora przechwytującego energię słoneczną

- Ilex cancelli – kolczasty ostrokrzew z liśćmi trzymającymi intruzów na dystans,

i jeszcze wiele, wiele innych przedziwnych roślinnych obiektów posiadających szczególne talenty, wiodących własne, tajemne życie, o których już więcej tu nie napiszę, by nie odbierać Ci Czytelniku tej fantastyczno-bombastycznej zabawy w odkrywaniu nowych gatunków botanicznych.

 

 

Resztę przeczytajcie już sami, droga Czytelniczko i Czytelniku! Zanurzcie się w świat tej absurdalnej zarówno w warstwie tekstowej, jak i ilustracyjnej botanicznej baśni. Życzę świetnej „bombastycznej” zabawy z „Bombastica Naturalis”!

 

 

Dodam jeszcze od siebie, że jeśli polubicie tę książkę, to zachęcam Was do poszukiwań innych ciekawych publikacji związanych z przyrodą, naturą, planetą Ziemią i oczywiście ekologią. „Bombastica Naturalis” wpisuje się bowiem we współczesny światowy nurt opowiadania o tych ważnych tematach. Wciąż niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, jak bardzo Planeta Ziemia potrzebuje naszego wsparcia i szacunku. Na szczęście rośnie nowe pokolenie młodych świadomych czytelników. To Wy, dbajcie o siebie, o innych i o planetę Ziemię.